Był późny czerwcowy wieczór, gdy do autobusu linii 137 stojącego na pętli przy Dudziarskiej wsiadło dwóch mężczyzn z amstaffem bez smyczy i kagańca. Niespodziewanie zaatakowali siedzącego współpasażera.
Kierowca autobusu Marian Pałyga (42 l.) rzucił się mężczyźnie na pomoc i sam przy tym nieźle oberwał. Został poszczuty i pogryziony przez rozszalałą bestię. - Nie wahałem się ani chwili i dziś zrobiłbym to samo - zapewnia pan Marian. Tak trzymać!