Warszawa: Burmistrz drwi z mieszkańców

2012-10-22 6:51

To dopiero sprawiedliwość! Mieszkańcy Pragi-Północ nie mają szans ponarzekać na władzę - skargi na działalność burmistrza dzielnicy rozpatruje... burmistrz we własnej osobie. Werdykt najczęściej łatwo przewidzieć, większość zażaleń jest odrzucana jako niezasadne. Mieszkańcy i opozycja biją na alarm: - to metoda rodem z PRL-u!

Zgodnie ze statutami dzielnic mieszkańcy mają prawo skarżyć się radom dzielnic na działania burmistrzów i ich zastępców. Rozpatrywać powinni je radni. - A u nas w dzielnicy skargi kierowane są przez przewodniczącą rady do burmistrza Piotra Zalewskiego z wnioskiem o zajęcie stanowiska, a także... przygotowanie uchwały wraz z uzasadnieniem, pod którą sam się podpisuje - alarmuje Paweł Lisiecki, radny PiS na Pradze-Północ. - Nie powinno tak być, że człowiek, którego sprawa dotyczy, ingeruje w proces decyzyjny. Burmistrz staje się w tym momencie sędzią we własnej sprawie - dodaje.

Wtóruje mu Anna Lejko (59 l.), która mieszka przy ul. Strzeleckiej. W czerwcu zaskarżyła decyzję władz dzielnicy, które odmówiły jej prawa wykupu lokalu, za który sumiennie płaci i utrzymuje od 34 lat. Kilkanaście dni temu rozpatrzono jej skargę. - Odmówili mi, choć inni sąsiedzi mieszkania mogli wykupić. Nagle powołali się na budowę metra, o której wiadomo było od dawna - mówi, nie kryjąc goryczy. To, w jaki sposób rozpatrzono jej skargę i przegłosowano razem z podpisanym wcześniej przez burmistrza Zalewskiego uzasadnieniem, nazywa krótko i dobitnie: - To jest po prostu śmiech na sali. Zwykły cyrk - stwierdza.

- Burmistrz tylko podpisywał stanowisko wydziału - tłumaczy tymczasem rzeczniczka dzielnicy Barbara Dżugaj. - Rozpatrywaniem skarg zajmowały się komisje wyznaczone przez przewodniczącą rady dzielnicy, a opis stanu faktycznego oraz wyjaśnienia przygotowywał właściwy merytorycznie wydział urzędu - dodaje. Trudno w to uwierzyć, tym bardziej że w pozostałych dzielnicach wygląda to znacznie lepiej. Na przykład na Bemowie odpowiedzi na skargi na burmistrza podpisuje przewodniczący rady dzielnicy.

Rzeczniczka zapewnia, że od października rozpatrywaniem skarg zajmie się komisja rewizyjna. Opozycja cieszy się, że po dwóch latach udało się ją powołać, ale nie wierzy, że procedura rozpatrywania skarg się zmieni. - Mam nadzieję, ale mocno wątpię - mówi Lisiecki.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki