WARSZAWA: Burmistrz Mokotowa WYRZUCIŁ RATOWNIKÓW znad JEZIORKA CZERNIAKOWSKIEGO

2012-07-06 3:45

To mógł być hit na szalejące upały! Niestety, Jeziorko Czerniakowskie, ulubiony akwen mieszkańców stolicy, najpewniej znów nie będzie mogło być oficjalnie kąpieliskiem. Powód? Władze Mokotowa wyrzuciły stamtąd Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, które mogłoby czuwać na bezpieczeństwem kąpiących się ludzi.

Skandal! Burmistrz Mokotowa Bogdan Olesiński (50 l.) przy pomocy komornika wykurzył z terenu przy Jeziornej 2 jedyną w Warszawie bazę szkoleniowo-sprzętową ratowników WOPR.

W budynku, który WOPR ze swoich składek wyremontował i wyposażył, był sprzęt i sala wykładowa. Wyszkolono w niej ponad 15 tys. ratowników. Był nawet nowocześnie wyposażony pokój reanimacyjny, w którym ratowano życie wyciąganym z wody ludziom. Ratownicy mieli w końcu też jezioro, na którym mogli ćwiczyć i organizować imprezy dla warszawiaków.

Teraz ratownictwa wodnego w Warszawie nie ma. Dlaczego?

- Byliśmy na spotkaniu u burmistrza, ale usłyszeliśmy, że on nie jest zainteresowany obecnością ratowników na swoim terenie. Nie dostaliśmy żadnej propozycji, po prostu mieliśmy się wynieść. Ładny prezent na 50-lecie istnienia, które właśnie obchodzimy - mówi Rafał Rychlewski (33 l.), wiceprezes warszawskiego WOPR.

Efekt jest taki, że po zimie budynek bazy, na którym tak niby zależało dzielnicy, zaczyna się sypać, a cały WOPR mieści się teraz w jednym małym wynajętym pokoiku. Sprzętu, który pomagał w ratowaniu ludzi nie ma gdzie trzymać, więc ratownicy trzymają go w domach.

- Upchnęliśmy go gdzie się dało, w prywatnych mieszkaniach, garażach, po całej Warszawie - opowiada pan Rafał. To, że dzielnica ma problem z ratownikami i organizacją kąpieliska, o czym "Super Express" pisał we wtorek, go nie dziwi.

- Nieudane przetargi ogłaszane przez dzielnicę na zabezpieczenie kąpieliska mają absurdalne wymogi. Choćby taki, by sprzęt do ratowania ludzi był ściśnięty w samochodach ratowników - mówi.

A co na to podlegli burmistrzowi urzędnicy? Ci nabrali wody w usta i nie chcą komentować sprawy. Szkoda tylko, że przez ich nieprzemyślane decyzje cierpią warszawiacy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają