Paweł Bujski - główny bohater afery bemowskiej, w której stanowisko stracił wiceprezydent stolicy Jarosław Dąbrowski (39 l.) - jest na zwolnieniu od 18 marca. Tego dnia Platforma Obywatelska cofnęła mu rekomendację partyjną. Niespełna miesiąc później radni PO odwołali go z funkcji wiceburmistrza dzielnicy. Ale jeszcze zanim stracił posadę, zdemaskował dotychczasowy styl rządzenia Bemowem za Dąbrowskiego i obecnego włodarza.
Oficjalnie Bujski ma kontuzję kolana. ZUS płaci mu 8 tys. zł chorobowego miesięcznie. Jednak nasz fotoreporter uwiecznił, że chory nieźle sobie radzi z tą ułomnością, biega po schodach, podnosi dziecko, nie kuleje. - ZUS powinien więc sprawdzić, czy to jest rzeczywisty powód zwolnienia pana Bujskiego, bo po publikacji w "Super Expressie" mogę mieć wątpliwości - mówi burmistrz Stoma. Wczoraj podpisał pismo do ZUS. Dziś zostanie złożone.
- Nie uciekłem na zwolnienie. To autentyczna kontuzja. W styczniu dużo ćwiczyłem karate, w lutym poszedłem do lekarza i okazało się, że mam uszkodzone dwie łękotki. Dostałem zwolnienie, ale mogę chodzić - tłumaczy Bujski.
Opozycja na Bemowie domaga się odwołania burmistrza Alberta Stomy. A prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie afery po zawiadomieniu Bemowskiej Wspólnoty Samorządowej i PiS.