Z tego powodu o dwie godziny wydłużono czas pracy kas, które normalnie są czynne od godz. 8 do 13. Aby kupić monety, niektórzy podobno przychodzili pod oddział już w nocy. Wiktor Jordanowski (21 l.) na swoją kolej musiał czekać 24 godziny. - Chcę kupić jak najwięcej monet, by zachować sobie jedną na pamiątkę, a resztę sprzedać z zyskiem - tłumaczył "Super Expressowi".
W piątek do kas oddziałów NBP trafiły okolicznościowe monety dwuzłotowe, a w poniedziałek kolekcjonerskie monety o nominałach 500 zł, 100 zł, 20 zł, 10 zł i 10 hrywien. Monety dwuzłotowe są sprzedawane po cenie nominalnej, natomiast za pozostałe trzeba zapłacić dużo więcej. Ceny złotych monet 500-złotowych i 100--złotowych NBP ustalił odpowiednio na 16 tys. zł i 1,6 tys. zł za sztukę. Srebrna moneta 20-złotowa kosztuje 200 złotych, a zestawy - czterech monet po 10 zł oraz dwóch monet: 10 zł i 10 hrywien - po 600 zł.