Świąteczny deptak grozy
Trakt Królewski w Warszawie w okresie świąt Bożego Narodzenia zamienił się w deptak. Nowym Światem oraz Krakowskim Przedmieściem przechadzają się tłumy warszawiaków, podziwiając kolorowe iluminacje. Początkowo ruch samochodów miał zostać przywrócony 4 stycznia, ale ratusz zdecydował, że deptak zostanie z mieszkańcami stolicy na dłużej - do 17 stycznia.
Wszystko po to, by w czasie ferii zimowych uczniowie mogli podziwiać świąteczne dekoracje razem z rodzicami. Jak się okazało - zamknięcie jezdni dla samochodów było strzałem w dziesiątkę i sprawdziło się... aż za bardzo.
Tłumy na Trakcie Królewskim
Nasz reporter zaobserwował, że na Nowym Swiecie, Krakowskim Przedmieściu i Placu Zamkowym pojawiły się prawdziwe tłumy, sporo bez maseczek. - Tysiące ludzi spacerują, tłoczą się, z okienek i stoisk sprzedawana jest gorąca czekolada, grzane wino i inne przekąski, przepełnione są wszystkie śmietniki - zaznacza.
Filip Chajzer opublikował przerażające zdjęcia. "Na miłość Boską". Takiego widoku w Warszawie się nie spodziewał
Pod Kolumną Zygmunta pojawili się też muzycy, którzy uprzyjemniali czas zgromadzonym warszawiakom. Czy tak powinno wyglądać centrum miasta w czasie pandemii koronawirusa? Czekamy na wasze głosy w poniższej sondzie: