Między Targówkiem i Białołęką trwa prawdziwa wojna o tę inwestycję. Chodzi o projektowane właśnie połączenie tramwajowe, które umożliwiłoby sprawną komunikację do centrum mieszkańcom kilku dużych osiedli, m.in. Derby i Skarbka z Gór. Składy miałyby kursować pomiędzy ulicą Budowlaną, św. Wincentego, Głębocką i prowadzić aż za Trasę Toruńską. Tu mieszkańcy mogliby się łatwo przesiąść w kierunku na Młociny albo pojechać wzdłuż trasy Olszynki Grochowskiej. To ważne połączenie może jednak nie powstać. Powód? Sprzeciwiają się temu władze Targówka, które nie ujęły inwestycji w planie zagospodarowania terenu, argumentując, że pieniądze najpierw trzeba przeznaczyć na poszerzenie ul. św. Wincentego. - Trzeba jak najszybciej zlikwidować tworzące się tu "wąskie gardło". Nie możemy z tym czekać - tłumaczy Grzegorz Zawistowski (59 l.), burmistrz dzielnicy Targówek.
Mieszkańcy Zielonej Białołęki są tym oburzeni. Tym bardziej że tory tramwajowe poprowadzone przez most Północny zostaną oddane z co najmniej rocznym opóźnieniem. - Tramwaj jest na Białołęce potrzebny, bo szybciej dojechałoby się do centrum - mówi Jarosław Ocipski (36 l.), pasażer. Wczoraj na Białołęce odbyła się specjalna sesja w tej sprawie. Radni jednomyślnie poparli wniosek o wpisanie inwestycji do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. - Od czterech lat jest to pomysł dzielnicowy. Chcemy tylko, aby Targówek zarezerwował część św. Wincentego na tę inwestycje - opowiada Waldemar Roszak (43 l.), radny Białołęki. Na rozstrzygnięcie tego sporu trzeba będzie poczekać.