Ekopatrol "Super Expressu" przesiadł się w piątek na śmieciarkę Lekaro, która wyruszyła z ul. Wspólnej w Wesołej. I sprawdził, jak po śmieciowej rewolucji przebiega odbiór odpadów segregowanych. Wypełnione worki już czekały, wystawione niemal wzorcowo na chodniki przy ul. Spacerowej, Przejazdowej, Długiej czy Środkowej. Śmieciarka je zabrała i... wywołała poruszenie. - Pierwszy raz ją tu widzę! - ucieszył się na widok ciężarówki Henryk Marciniak (81 l.) z ul. Kwiatowej. - Czy teraz już będziecie przyjeżdżać regularnie? - dopytywali kierowców inni mieszkańcy.
Zobacz: Warszawa. Lasy pełne śmieci!
Szybko wyszło na jaw, że nie wszystkie posesje zostały dotąd wyposażone w firmowe worki - różowy na plastik, papier i puszki oraz zielony na szkło. Pod płotami sporo było zwykłych toreb pełnych butelek i opakowań. - Dostałam dziś worki Lekaro po raz pierwszy. I pierwszy raz po zmianie systemu firma odebrała od nas segregowane śmieci - mówi Sylwia Wasilewska (24 l.), która chciałaby, żeby z jej posesji przy ul. Wspólnej 41 pojemnik odbierany były co tydzień. Harmonogram Lekaro przewiduje jednak wizyty co dwa tygodnie.
Dyrektor Lekaro Leszek Zagórski (27 l.) zapewnia, że o zmianach terminów firma będzie powiadamiać z tygodniowym wyprzedzeniem na stronie internetowej. - Tam, gdzie będzie to konieczne, odbiory będą częstsze. Ale dla domów jednorodzinnych potrzebny jest dłuższy czas obserwacji, około dwóch miesięcy - ocenia. I prezentuje urządzenia monitorujące stan odpadów. Samochód zbiera odpady suche segregowane. Kierowcy wrzucają worki do pojemnika połączonego z instalacją z boku śmieciarki. W brzuchu auta odpady są zgniatane, a waga rejestruje, ile kilo przybyło. W ciężarówce na szkło kierowca sam przyciskiem w szoferce wysyła dane o nowych kilogramach. Dane wyświetlają się od razu na komputerach w siedzibie firmy i w ratuszu.