Warszawa. Chciał zniszczyć obchody narodowego święta!
Jak informuje PAP, jest akt oskarżenia przeciwko Piotrowi K. z Białegostoku, który 11 listopada ub.r. w czasie Marszu Niepodległości miał podpalić racą mieszkanie w al. 3 Maja w Warszawie. Zdaniem śledczych z Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ 37-latek rzucił przedmiotem w kierunku balkonu, gdzie wisiała tęczowa flaga i baner Strajku Kobiet, ale raca wpadła do innego lokalu, który zajmował artysta Stefan Olkowicz. W wyniku tego zdarzenia doszło do zniszczenia elewacji jego pracowni, drzwi balkonowych i progu lokalu, co doprowadziło do szkody w wysokości 4 296,95 zł.
Czytaj też: Warszawa. Okradł kościół na Mokotowie. Myślał, że wziął pieniądze. Grubo się pomylił [ZDJĘCIA]
Piotr K. próbował wyjechać z kraju
Jak informuje PAP, zdaniem biegłego powołanego przez śledczych z Warszawy pożar spowodowany rzuceniem racy zagrażał życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu wielkich rozmiarów, a Piotr K. miał popełnić przestępstwo "publicznie, bez powodu, okazując rażące lekceważenie porządku prawnego". Jak informuje policja, mężczyzna został zatrzymany w rodzinnym Białymstoku, gdy szykował się do wyjazdu z kraju - jego samochód był przygotowany do drogi, a rzeczy zostały spakowane. 37-latek miał wyjechać do Brukseli, gdzie prowadził firmę, po tym jak dowiedział się, że może zostać zatrzymany przez policję. Zdaniem śledczych z Warszawy kazał również wyrzucić swojej matce kurtkę, którą miał na sobie w stolicy.
Czytaj też: Sklepy otwarte 3 maja 2021 w Warszawie. Gdzie można zrobić zakupy w majówkę? [LISTA]
Twierdzi, że zrobił to "ktoś za jego plecami"
Jak informuje PAP, mieszkaniec Białegostoku nie przyznał się do winy. Oskarżony powiedział, że rzucona przez niego raca odbiła się od budynku kamienicy i spadła na ziemia, a tą, która doprowadziła do pożaru, rzucił "ktoś za jego plecami". Przesłuchani przez śledczych z Warszawy mężczyźni, którzy byli z 37-latkiem w stolicy, powiedzieli z kolei, że za rzucenie racy odpowiada "człowiek w ciemnej odzieży", a oni sami razem z Piotrem K. chcieli tylko zniszczyć "kolorową szmatę".
Czytaj też: Majówka na rowerze w Warszawie. Najlepsze trasy rowerowe