27 marca kwadrans przed 11 strażnicy miejscy przejeżdżali ul. Kobielską. W pewnym momencie zauważyli mężczyznę, który dawał im znaki by się zatrzymali. Przechodzień pokazał funkcjonariuszom pobliski blok i powiedział, że jakaś kobieta chce skoczyć z okna. Funkcjonariusze natychmiast podjęli interwencję.
- Kobieta siedziała na parapecie pierwszego piętra przedwojennej kamienicy. Do ściany budynku przylega szeroki chodnik. Upadek z wysokości na beton mógłby się skończyć tragedią - informują strażnicy miejscy.
Funkcjonariusze szybko nawiązali kontakt z desperatką. Następnie wezwali policję, pogotowie ratunkowe i straż pożarną. Kobieta krzyczała, i groziła, że skoczy z okna. - Strażnicy przekonywali kobietę by zeszła z parapetu, a jednocześnie wstrzymali ruch chodnikiem - relacjonują strażnicy miejscy.
Na szczęście po kilku minutach udało się przekonać kobietę, by cofnęła się do mieszkania. Medycy postanowili zabrać kobietę do szpitala. Na szczęście nie doszło do tragedii.