Nerwowe zachowanie trzech Ormian podróżujących tranzytem przez Warszawę z Barcelony do Erewania zwróciło uwagę mundurowych. Mężczyźni nie opuścili strefy tranzytowej nawet na chwilę i gdy podeszli do odprawy paszportowej, zostali poproszeni o przejście do kontroli szczegółowej. Podczas niej okazało się, że mają sporo do ukrycia… i to w dość nietypowych miejscach.
- U każdego z kontrolowanych mężczyzn znaleziono od 200 do 300 gramów kokainy schowanej w bieliźnie. Łącznie przemytnicy ukryli w majtkach cztery foliowe pakunki, które w sumie ważyły prawie kilogram. Wstępna analiza narkotyków wykazała, że jest to kokaina bardzo wysokiej jakości. W Polsce tak wysokoprocentowa kokaina praktycznie nie występuje, co jest dla nas dodatkowym powodem do zadowolenia, że udało się udaremnić ten przemyt – wyjaśnia kom. Iwona Jurkiewicz z Centralnego Biura Śledczego Policji.
23-latek, 35-latek i 44-latek trafili na 3 miesiące do aresztu z zarzutami przemytu, za co grozi im grzywna oraz kara pozbawienia wolności od 3 do 15 lat. Kokaina o takiej jakości jak ta w spodniach Ormian – zdaniem śledczych - pochodzi z Ameryki Południowej. Miała trafić do Erewania.