Policjanci sukcesywnie rozprawiają się z tą jedną z najniebezpieczniejszych w Polsce gangsterskich grup. Po tym, jak przez lata za kraty trafiło kilkudziesięciu członków "Mokotowa", przyszedł czas na kolejnych. W środę z samego rana policjanci z wydziału terroru kryminalnego Komendy Stołecznej Policji i uzbrojeni po zęby antyterroryści wkroczyli do kilkunastu mieszkań na terenie Warszawy i okolic. - Działania pod nadzorem Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie miały na celu likwidację tej zorganizowanej grupy przestępczej - tłumaczy st. asp. Mariusz Mrozek.
Zobacz: ZTM: Pasażerowie biją naszych kontrolerów
Ten jeden poranek wystarczył, by dorwać 15 gangsterów podejrzanych o handel amfetaminą, heroiną oraz psychotropami, napad w 2011 roku na jubilera przy Puławskiej oraz w tym samym roku napad na dom pod Kozienicami. "Mokotów" był również odpowiedzialny za napad na konwojentów dostarczających pieniądze do placówki bankowej w Wólce Kosowskiej i kradzież 4 mln zł. - Trzej zatrzymani mężczyźni, 39-letni Artur N. ps. Yogi, 37-letni Sebastian L. ps. Lepa i 36-letni Artur N. ps. Arczi, byli najprawdopodobniej kierownikami grupy - mówi st. asp. Mrozek.
Wczoraj prokuratura złożyła do sądu wnioski o tymczasowe aresztowanie całej bandy, by uniemożliwić im kontaktowanie się z kolegami z półświatka. Do tej pory antyterroryści zatrzymali 33 gangsterów, zabezpieczyli 20 kilogramów narkotyków, kradzioną biżuterię za ponad milion złotych oraz 500 tys. zł w gotówce.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail