Rzekomo zabity przez policjanta Dariusz S. (52 l.) zaginął 11 lutego ubiegłego roku. Ponad miesiąc później przez przypadek w lesie pod Kałuszynem odkryto jego rozczłonkowane i spalone ciało. Śledczy znaleźli w zwłokach cztery kule z pistoletu - dwie w głowie i dwie w plecach. Ustalili, że strzały oddano z policyjnej broni służbowej. Podczas piątkowej rozprawy sąd odczytał akt oskarżenia. Mariusz W. usłyszał trzy zarzuty, w tym sfałszowanie protokołu zdania broni oraz fałszywe zeznania, do czego oskarżony się przyznał. Nie przyznaje się jednak do zabójstwa, za które grozi mu dożywocie.
WARSZAWA: Czy komendant zabił biznesmena?
2012-10-13
3:00
Takiego procesu jeszcze w stolicy nie było. Na ławie oskarżonych Sądu Okręgowego Warszawa-Praga zasiadł wczoraj Mariusz W. (43 l.), były już komendant komisariatu policji na Białołęce. Prokuratura zarzuca mu zabójstwo biznesmena spod Ciechanowa, od którego żona oskarżonego wynajmowała lokal.