Do kradzieży doszło około 1 nad ranem. Mężczyzna wyszedł od swojej siostry, która mieszka na Mokotowie, podszedł do stojaka z rowerami przy ul. Bachmackiej i odjechał jednym z zaparkowanych rowerów. Właściciel tego roweru zgłosił kradzież na policję. Pokrzywdzony wycenił jednoślad na około 1000 zł. - Po złożeniu zawiadomienia przez pokrzywdzonego sprawą zajęli się funkcjonariusze z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu. - informuje podkom. Robert Koniuszy z mokotowskiej policji.
Warszawa: WYCIEKŁY ZDJĘCIA Szpitala Polowego na Narodowym. Szokujący widok [GALERIA]
Funkcjonariusze ustalili, że w dniu zatrzymania będzie on przebywał u siostry. - dodaje policjant. Gdy policjanci pojechali w odwiedziny okazało się, że faktycznie mężczyzna jest w mieszkaniu i zatrzymali go. 20-latek przyznał się do kradzieży. Żeby tego było mało, później okazało się, że mężczyzna jest poszukiwany za włamanie. Złodziej najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie. Za kradzież roweru grozi mu do 5 lat więzienia.