Warszawa. Dramatyczny pościg policji. Kierowca nie chciał przyjąć mandatu

Do zdarzenia doszło 26 marca. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o samochodzie nieprawidłowo zaparkowanym przy ul. Świętokrzyskiej. Audi A4 z francuską rejestracją stało zaparkowane w strefie obowiązywania zakazu zatrzymywania i postoju. Chwilę po wykonaniu przez funkcjonariuszy dokumentacji fotograficznej do auta podszedł kierowca. Został poinformowany o podjętych czynnościach i nałożeniu mandatu.

"Poproszony o dokumenty mężczyzna podał rumuński dowód osobisty. Gdy strażnicy wykonywali dokumentację, obcokrajowiec wskoczył do audi i gwałtownie ruszył. Funkcjonariusze ruszyli za nim. Audi jechało w stronę ronda ONZ, próbując zajeżdżać drogę patrolowi i łamiąc kolejne przepisy ruchu drogowego" – podał referat prasowy stołecznej straży miejskiej. Kierowca przejeżdżał na czerwonym świetle przez przejścia dla pieszych, przecinał podwójną linię ciągłą omijając przeszkody. Audi zostało zablokowane, gdy jego kierowca ruszył z powrotem ulicą Świętokrzyską w stronę ul. Marszałkowskiej.

"Kierowca został ujęty i obezwładniony. Sytuację tę zauważył przejeżdżający patrol policji, który wspomógł strażników. Kierowca audi został zbadany na obecność alkoholu, był trzeźwy i nie był poszukiwany. Za swoje czyny został surowo ukarany" – podała straż.