Aleja Dzieci Polskich jeszcze w ubiegłym roku wyglądała jak droga z Trzeciego Świata. Ułożona była z betonowych płyt rzuconych bezpośrednio na ziemię, po każdym deszczu ciężko było tamtędy przejechać.
Drogowcy w końcu zabrali się do przebudowy jesienią, ale jak to zwykle bywa, okazało się, że prac jest więcej do wykonania, niż wcześniej planowano. Termin zakończenia robót przesunięto zatem z grudnia na kwiecień. Tydzień temu drogowcy wylali tam nowy asfalt na jezdni i na ścieżkach rowerowych i wymalowali pasy. Wszystko jest gotowe, ale znaki wciąż zakazują wjazdu. I tak będzie jeszcze jakiś czas.
- Czekamy na stanowisko straży pożarnej i sanepidu. Dopiero z tymi dokumentami będziemy mogli złożyć wniosek do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego o pozwolenie na użytkowanie drogi - mówi Małgorzata Gajewska (47 l.), rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych.
Zatem najwcześniej będziemy mogli przejechać al. Dzieci Polskich dopiero w maju.