Na miejsce przyjechali strażacy i policjanci, którzy zamknęli na Ćmielowskiej ruch i skierowali samochody na objazdy. Przyjechali też chemicy, którzy sprawdzili, co jest przyczyną okropnego zapachu. Okazało się, że w naczepie auta na litewskich numerach znajdują się nieszczelne pojemniki z pochodnymi aluminium.
W wyniku reakcji chemicznej zaczął się z nich wydobywać trujący amoniak. Ratownicy zneutralizowali groźny wyciek, a ciężarówkę odholowali na policyjny parking. Teraz policjanci ustalą właściciela pojazdu, który tak bezmyślnie zaparkował auto z niebezpieczną substancją.