Wolscy policjanci, którzy pojawili się na miejscu już po kilku minutach, rozpoczęli poszukiwania właściciela auta. Po 20 minutach na miejscu pojawiła się matka chłopca. Tłumaczyła, że była w pobliskim sądzie. Odwodnionym niemowlakiem zajęła się ekipa pogotowia, która zabrała go do szpitala.
- Będziemy wyjaśniać tę sprawę. Na razie za wcześnie, by mówić, czy kobiecie zostaną postawione zarzuty - mówi podkom. Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji. Matka może odpowiadać za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia.