- W dobrym tonie, w dodatku z korzyścią dla środowiska naturalnego, będzie zostawienie tego dnia auta w garażu i wybranie się na przejażdżkę transportem publicznym – uważa rzeczniczka stołecznego ratusza Karolina Gałecka. I potwierdza, że w ramach promocji podróżowania komunikacją miejską dziś autobusami, tramwajami, metrem oraz pociągami Kolei Mazowieckich i SKM jeździmy bez biletu w pierwszej i drugiej strefie. Bramki w metrze będą otwarte, a kasowniki w pojazdach wyłączone lub specjalnie oznaczone. Podróżnym nie grozi więc nieprzyjemne spotkanie z "kanarami" ani mandat za brak biletu.
Piaseczno: Potężny KARAMBOL w Zalesiu Dolnym. Dziecko w szpitalu! [GALERIA]
To jednak nie wszystko! Jeśli ktoś z mieszkańców podwarszawskich gmin wyruszy do stolicy samochodem, będzie mógł go bezpłatnie zaparkować na każdym parkingu P+R i przesiąść się do komunikacji miejskiej. - To za mało. To, że nie zapłacę za parking przez jeden dzień, w żaden sposób nie motywuje mnie do zostawienia auta. Nie wyobrażam sobie w mojej pracy jazdy tramwajem czy autobusem – komentuje Zbigniew Broniarek (60 l.), rzemieślnik z Białołęki.
Warszawa: SZOK! Jechał AUTOBUSEM w SZLAFROKU i KAPCIACH
Generalnie kierowcy w stolicy dość sceptycznie podchodzą to Dnia bez Samochodu. - Pic na wodę. Symboliczny gest. Czy nad Warszawą będzie unosić się mniej spalin, jeśli przez ten jeden dzień nie wsiądę za kółko? Nie sadzę. Autobusy przecież też produkują spaliny – stwierdza Wojciech Kowalski (49 l.), przedsiębiorca ze Śródmieścia.