Około godz. 13 w piwnicy doszło do zwarcia przewodów elektrycznych w rozdzielni prądu. Ogień szybko się rozprzestrzeniał, a duszący dym zaczął dostawać się na oddział położniczy. Wystraszony personel szybko zawiadomił strażaków. - Musieliśmy ewakuować około 100 osób - noworodki, pacjentki w ciąży i personel szpitala - mówił "Super Expressowi" starszy ogniomistrz Piotr Rżysko, który był na miejscu. Dzięki szybkiemu działaniu strażaków nikomu nic się nie stało. Ogień został szybko ugaszony, a mali pacjenci przewiezieni karetkami do innych szpitali. Ich zdrowiu i życiu nic nie zagraża. Ciężarne pacjentki w piżamach i podomkach spacerowały po parku przy ulicy Starynkiewicza, te bardziej zmęczone przysiadały na ławce. Przez kilka godzin nie mogły wrócić na oddział, bo strażacy musieli oddymić pomieszczenia. Kobiety zostały przewiezione do innych szpitali, bo ich oddział w szpitalu przy Lindleya został odłączony od prądu.
WARSZAWA: Ewakuacja na porodówce
2012-09-01
3:30
Siedem jednostek straży pożarnej gasiło pożar oddziału położniczego szpitala klinicznego im. Dzieciątka Jezus.