Jedno z dzieci już podczas oficjalnego otwarcia pierwszej atrakcji parku w Błoniu przewróciło się w fontannie tak nieszczęśliwie, że rozcięło łuk brwiowy. Trzeba było wzywać pogotowie. Kolejne potłukło kolana. - Moja 2,5-letnia córeczka Zuzia wbiegła do wody raz i się wywróciła, próbowała chodzić kolejny raz i znów wywinęła orła, po czym przerażona sama zrezygnowała z zabawy. Skończyło się na poobijaniu - mówi nam tata Zuzi, Marcin Skalski. Mieszkańcy zwracali uwagę urzędnikom, że coś jest nie tak z tą nawierzchnią. Niebieska, lekko chropowata podłoga, jak w basenie, pokryta jest specjalną antypoślizgową farbą, ale to nie działa! Mieszkańcy zaczynają mówić o fontannie jako o atrakcji bublu. Zwłaszcza że wydatki na cały Park Bajka były już wcześniej ostro krytykowane przez radnych i mieszkańców. W maju opisywaliśmy przygotowania do inwestycji - park z mostkami na rzeczce, fontannami, ziemnymi wielorybami, placami do gry w boule miał kosztować ok. 13 mln zł. Z tego oczywiście najwięcej - wodotryski.
Burmistrz Błonia Zenon Reszka zaraz po otwarciu próbował bronić fontanny i technologii. Urzędnicy pouczali rodziców, że w takich atrakcjach dzieci nie powinny biegać same, tylko z rodzicami za rękę. Wówczas do żadnych nieszczęśliwych upadków by nie doszło. - Chyba żarty! Ja mogę uważnie patrzeć, jak moje dziecko się bawi, ale nie będę skakać po wodzie w brodziku pełnym maluchów! A jeśli dzieci mogą chodzić po fontannie, to ma być bezpiecznie! - ripostuje Marcin Skalski. Ostatecznie burmistrz podjął decyzję - fontanna zostanie tymczasowo zamknięta! "Plac wodny został pokryty certyfikowaną podłogą antypoślizgową.
Zobacz też: Warszawa. Emilii Plater będzie ślepa
Niestety w praktyce jej właściwości okazały się niewystarczające. Ponieważ bezpieczeństwo użytkowników jest najważniejsze, podczas technicznego zamknięcia fontanny, tuż przed otwarciem całego parku wykonawca nałoży jeszcze jedną warstwę innego środka, już przetestowanego na fragmentach fontanny" - napisał w komunikacie. Kolejne atrakcje Parku Bajka mają być otwarte jeszcze przed jesiennymi wyborami samorządowymi. - Miejmy nadzieję, że nie będą tak niebezpieczne dla dzieci jak fontanna! - komentują mieszkańcy Błonia.