Warszawa. Furiat z maczetą przy rondzie Wiatraczna
Sprawcą szokującego zajścia był 52-latek. - Mężczyzna został wyproszony z galerii, po tym, jak zaczepiał i wyklinał klientów. Wówczas jego agresja przybrała na sile, wyjął maczetę, straszył jej użyciem i wielokrotnie w wulgarnych słowach zapowiadał, że zrobi ochroniarzom krzywdę – czytamy w komunikacie prasowy stołecznej straży miejskiej.
Pracownicy ochrony twierdzili, że „przed wejściem znajduje się pobudzony mężczyzna z maczetą w ręku, którego chwilę wcześniej wyprosili ze sklepu”. Po dwóch minutach funkcjonariusze byli na miejscu. Jak się okazało, oprócz maczety mężczyzna miał w niej jeszcze siekierę i sporej wielkości młotek! Nie pomogły wezwania do zachowania zgodnego z prawem ani ostrzeżenia. 52-latek nadal odgrażał się ochronie galerii. Zaczął też szarpać jednego ze strażników, uszkadzając kamizelkę taktyczną. Wykorzystując chwilę nieuwagi agresora, odebrali mu niebezpieczne narzędzie i srebrną reklamówkę. Szczęśliwie nikomu nie stała się krzywda, a furiat trafił w ręce policji.