- Urzędnicy powinni jak najszybciej zająć się tą ulicą - denerwuje się Bogdan Górniak (55 l.), stołeczny kierowca, który codziennie przejeżdża przez Wybrzeże Szczecińskie. - Nie ma dnia, aby jadąc od mostu Gdańskiego w stronę ulicy Ratuszowej, nie stać w gigantycznym korku. Powinni tutaj zrobić po dwa pasy w jedną stronę - dodaje kierowca. Rzeczywiście korki są tu zawsze, ale to nie jest jedyny problem na tej ulicy. Na Wybrzeżu Szczecińskim dwa lata temu na odcinku od Ratuszowej do mostu Gdańskiego został wymieniony asfalt. Trudno stwierdzić, co zrobili tam dokładnie drogowcy, ale na pewno nie przyłożyli się podczas tamtego remontu. Inaczej teraz, czyli po dwóch latach, nawierzchnia nie byłaby w tak opłakanym stanie. Popękałaby tutaj droga. A co na tę fuszerkę Zarząd Dróg Miejskich? - Tamten remont był tylko tymczasowym rozwiązaniem. Ale nie możemy teraz remontować Wybrzeża Szczecińskiego, ponieważ kompletnie zablokowalibyśmy prawą stronę Warszawy, na której trwa budowa II linii metra - tłumaczy Adam Sobieraj, rzecznik prasowy ZDM. - Ubytki w drodze będą na bieżąco łatane, natomiast generalny remont zrobimy po otwarciu centralnego odcinka drugiej linii metra - obiecuje rzecznik.
WARSZAWA: Fuszerka przy zoo
2013-04-15
3:00
Najlepiej omijać to miejsce - kwitują jednym zdaniem stołeczni kierowcy, którzy muszą codziennie przejeżdżać przez Wybrzeże Szczecińskie. Najgorszy fragment jest od ulicy Ratuszowej aż do mostu Gdańskiego, gdzie dwa lata temu drogowcy wymieniali nawierzchnię. Tam co kilka metrów widać ogromny krater w asfalcie!