Pijanych kierowców jest co nie miara. Co chwile słyszy się o wypadkach pod wpływem alkoholu, innych używek albo z udziałem autobusów miejskich. Takiego wypadku jednak jeszcze w stolicy nie było! Młody mężczyzna pędził wczoraj rano Marszałkowską, mając 1.6 promila alkoholu w organizmie! Na pl. Konstytucji niemal czołowo zderzył się z autobusem linii 520. Siła uderzenia była spora, bo gruba szyba autobusu pękła promieniście.
Do zderzenia hulajnogi z autobusem doszło ok. godz. 6.30 - potwierdza Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji.
Warszawa: Co dalej z Veturilo? "Nowy system nie będzie mógł być uruchomiony w terminie" [GALERIA]
Autobus był obsługiwany przez… firmę Arriva, przewoźnika, o którym głośno od kilku tygodni. Tym razem winy kierowcy nie było chyba żadnej. Był trzeźwy. I nie miał szans wyhamować, gdy na jezdni zobaczył pędzącą hulajnogę.
Nalot INSPEKTORÓW na właściciela, co zamykał psa na balkonie! Zobacz co się działo!
Mężczyzna z hulajnogi trafił do szpitala. Policja bada sprawę i ustala, czy zostaną wyciągnięte jakieś konsekwencje. Nie ma bowiem przepisów regulujących jazdę hulajnogą. Użytkownik tego urządzenia raz jest traktowany jak pieszy, innym razem jak kierowca motoroweru. Jeździć hulajnoga po pijaku może bezkarnie. Najwyżej dostanie mandat za wtargnięcie na jezdnię. Jest już przygotowany projekt zmian w przepisach, tak, by uwzględniały hulajnogi, ale na razie Sejm się nimi nie zajął.
Co z tymi przepisami?
- Hulajnogi elektryczne są wyjęte spod prawa
- Nie ma żadnych przepisów regulujących ruch na hulajnogach
- Policja traktuje jeżdżących na hulajnogach jak pieszych
- Niektóre sądy traktują ich jak użytkowników motorowerów
- Nie ma sankcji za jazdę hulajnogą pod wpływem alkoholu
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.