PRAWDZIWY DRAMAT

Warszawa jak drugi Neapol? Mieszkańcy toną w śmieciach. „Nie ma tu miejsca”

2025-01-16 9:51

Przepełnione altany śmietnikowe, walające się po okolicach odpady wielkogabarytowe i nieterminowe odbiory śmieci – to problemy, z którymi od wielu miesięcy zmagają się mieszkańcy Pragi-Północ w Warszawie. Radni apelują do urzędników o większy nadzór nad firmą odpowiedzialną za odbiór odpadów.

Warszawa, Praga-Północ. Mieszkańcy narzekają, śmieci wyrzucają na ziemię. "Nie ma tu miejsca"

Często się zdarza, że pojemniki są przepełnione i musimy kłaść worki śmieci na ziemi. Chodźcie, pokażę wam − mieszkaniec Pragi Kazimierz Dąbrowski (88 l.) prowadzi reporterów „Super Expressu” do altanki śmietnikowej nieopodal pl. Hallera. W środę (15 stycznia) jedyny kontener na odpady był już wypełniony po brzegi. A Lekaro ma opróżnić je w piątek (17 stycznia).

Altanę z pojemnikami podzielono na dwie części. Jeden dla jednego bloku, drugi dla drugiego. To za mało − dodaje nasz rozmówca.

Krzysztof Michalski radny dzielnicy z Porozumienia dla Pragi przyznaje, że mieszkańcy skarżą się na nieterminowy odbiór poszczególnych frakcji śmieci. – Problemem estetycznym są odpady gabarytowe, zalegające nierzadko tygodniami pod altanami – mówi.

Przykłady ze środy: Dąbrowszczaków 4 (termin odbioru przez Lekaro 4 lutego), Brechta 12 (wyznaczony termin 4 lutego), Siedlecka 39 (Lekaro miało przyjechać 15 stycznia − jak ustaliliśmy, nie przyjechali, kolejnym terminem jest już 7 lutego).

W części problem leży po stronie firmy śmieciarskiej, bo nie odbiera odpadów w terminie, a w części po stronie mieszkańców, którzy wystawiają je wcześniej niż 24 godziny przed terminem odbioru. Spotkanie, które jako radni odbyliśmy z firmą Lekaro, daje nadzieję na poprawę sytuacji − dodaje Michalski.

Za to, że resztki mebli, połamane krzesła, wersalki czy fotele szpecą okolicę tygodniami i gniją w deszczu, winę ponoszą niestety także częściowo sami mieszkańcy. Zgodnie z planem Lekaro wywozi gabaryty średnio co miesiąc. Jeśli nagle góra odpadków urośnie, wspólnota, administracja czy właściciel budynku mogą jednak zgłosić sprzątnięcie interwencyjnie na numer 19115. Choć gwarancji, że od razu zniknie, nie ma. „Prośba może być uwzględniona w zależności od możliwości firmy” – czytamy na stronie 19115.

Radni z Pragi-Północ zabiegają o większą kontrolę urzędu nad firmami odpowiedzialnymi za wywóz śmieci. Spotkali się z przedstawicielami firmy Lekaro, aby omówić możliwości poprawy tej sytuacji.

Poprosiliśmy ich o dane, gdzie nie mają kluczy do altan, gdzie ich śmieciarki nie mieszczą się, bo ulice są pozastawiane, gdzie najczęściej gabaryty leżą stosami. Temat cały czas monitorujemy − podsumowuje radny Krzysztof Michalski.

Sonda
Czy segregujesz śmieci?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki