Potężna burza przeszła w poniedziałek nad Warszawą. Strażacy odnotowali ponad 200 zgłoszeń tylko w samej stolicy. Połamane gałęzie, przygniecione samochody, zalane domy, piwnice i garaże - taki jest bilans z ostatnich kilkunastu godzin. - Najwięcej wezwań było w dzielnicach Ursus i Włochy, nikt nie został ranny - poinformował mł. bryg. Rafał Słodki ze stołecznej straży pożarnej.
Nocny front burzowy przyniósł obfite opady deszczu. Zalane zostały m.in. ul. Cierlicka, Cegielniana, Sympatyczna, al. 4 Czerwca 1989 oraz pl. Tysiąclecia. I to właśnie tam mieszkańcy postanowili wyciągnąć deski surfingowe i popływać po zalanych ulicach i pobawić się w deszczu.
Synoptycy z IMGW zapowiadają, że to nie koniec pogodowego rollercoastera. Od dziś (wtorek, 17 sierpnia) ma się zrobić chłodno i pochmurnie, a przelotne opady deszczu i burze pojawią się właściwie w całym kraju. Wraz z pogorszeniem się pogody ma pojawić się również silny wiatr. Z chłodną masą powietrza, która od wtorku zawita nad Polskę, zostaniemy co najmniej do soboty, a nawet i niedzieli - stwierdza Anna Woźniak z IMGW.