Do kraksy doszło w momencie, kiedy mitsubishi zaczęło hamować, by skręcić w lewo z Szosy Lubelskiej. Jadący za nim kierowca mercedesa najprawdopodobniej miał za dużo na liczniku, do tego zagapił się i nie zdążył się zatrzymać. Tir wpadł w osobówkę i zepchnął ją na drugi pas. Tam mitsubishi zderzyło się czołowo z mazdą, którą podróżowała kobieta w ciąży. Samochody wyglądały przerażająco, mazda miała rozbitą maskę, a mitsubishi zostało całkowicie zmiażdżone.
Zobacz też: Warszawa: sprawdzą, czy była korupcja w metrze. Były wiceprezydent będzie się tłumaczył z łapówkarstwa
- Najprawdopodobniej kierowca ciężarowego mercedesa nie dostosował prędkości do warunków - tłumaczy Robert Opas ze stołecznej policji.
Przewieziono je natychmiast do szpitali
Z rozbitych aut ratownicy wydobyli cztery ranne osoby. Przewieziono je natychmiast do szpitali. Po południu trzech kierowców zostało wypuszczonych do domu. Na obserwacji została natomiast kobieta w 18. tygodniu ciąży, która przechodzi liczne badania.
Wypadek spowodował gigantyczne korki w kierunku Lublina i Warszawy. Został wprowadzony ruch wahadłowy, wyznaczono również objazdy przez Wiązownę. Paraliż rozładował się dopiero ok. godz. 12.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail