Karetka pogotowia płonęła na Żoliborzu
Wielkie niebezpieczeństwo czyhało na życie pracowników służby zdrowia, którzy wieczorem, 22 września, jechali przez Warszawę w karetce pogotowia ratunkowego. Nagle pojazd, którym się poruszali, zaczął się palić! Karetka stanęła w płomieniach, a przerażony ratownik medyczny i kierowca ambulansu zatrzymali się i szybko wyszli na zewnątrz. W ten sposób ocalili swoje zdrowie i życie. Ratownik medyczny nie pozostał jednak bezczynny i postanowił działać. Wziął do ręki gaśnicę, która znajdowała się w pojeździe, i na własną rękę podjął się próby ugaszenia pożaru! Niedługo później na miejscu pojawiły się dwa zastępy straży pożarnej. Jak się okazało, ratownik medyczny wykonał tytaniczną pracę i udało mi się ugasić płonący pojazd. Przybyli na miejsce strażacy sprawdzili, czy ambulans nie stwarza zagrożenia i schłodzili karetkę.
Straż Pożarna o pożarze karetki na Żoliborzu
- Do pożaru karetki na Placu Wilsona na Żoliborzu doszło około godziny 23:00. Otrzymaliśmy zgłoszenie i na miejsce wysłano dwa zastępy straży pożarnej. Kiedy strażacy przybyli na miejsce, pożar był już ugaszony przez ratownika medycznego, który jechał w karetce. Oprócz niego w pojeździe był tylko kierowca, ambulans nie przewoził żadnych pacjentów. Nasze działania polegały na sprawdzeniu sprzętu przy pomocy kamery termowizyjnej. Sprawdziliśmy, czy nie ma żadnego zagrożenia i schłodziliśmy pojazd. W sumie nasze działania trwały około 40 minut – przekazał „Super Expressowi” Zespół prasowy Komendy Miejskiej PSP m.st. Warszawy