Powodem gigantycznych utrudnień była awaria trakcji. Sytuacja wróciła do normy dopiero o godzinie 4 nad ranem.
Na początku silny wiatr zerwał trakcję na trasie Warszawa Choszczówka – Legionowo. Wichury doprowadziły także do zerwania trakcji na linii Świercze - Nasielsk. Najpierw zostały uszkodzone pantografy w składzie Pendolino relacji Rzeszów – Gdynia i ruch odbywał się po jednym torze, a potem ucierpiał jadący po drugim torze skład Pednolino z Krakowa do Gdyni. Ruch początkowo został całkowicie wstrzymany, później pociągi poruszały się po jednym torze
Czytaj także: Trudniejszy dojazd pociągiem z Rembertowa
Utrudnień można było spodziewać się już w niedzielne popołudnie, kiedy zerwana została trakcja, komunikaty podawane podróżnym były zdawkowe. Ogromne opóźnienia na trasie z Trójmiasta do stolicy, nawet do 500 minut, zaskoczyły wielu pasażerów. W tym czasie ludzie "uwięzieni" w pociągach często nie mogli liczyć na poczęstunek. Warto dodać, że część składów nie posiada wagonów restauracyjnych.
Zobacz także: PKP: Awaria trakcji na trasie Gdańsk - Warszawa. Wielogodzinne opóźnienia pociągów!
- Wyjeżdżałam z Gdańska przed 18:00, gdy trakcja była już zerwana. Nikt nie powiedział nam jednak, że podróż może się wydłużyć w tak znaczący sposób. Do Warszawy dojechałam długo po godzinie 3:00, czyli dopiero po ponad dziewięciu godzinach. Nie było Warsu, więc nawet nie mieliśmy okazji, żeby coś przegryźć. Po prostu dramat - relacjonuje poirytowana pasażerka z Trójmiasta.
Kolejne utrudnienia
Na Twitterze PKP PLK SA poinformowano także o powalonych drzewach i zamkniętych trasach w województwach śląskim oraz dolnośląskim. To efekt silnego wiatru na południu kraju. Można spodziewać się kolejnych utrudnień, dlatego PKP PLK SA prosi o uważne śledzenie komunikatów.