WARSZAWA: Kto będzie leczył dzieci?

HD|WMP

2011-10-04 3:45

Nawet do stycznia! Tyle muszą czekać chore dzieci na wizytę u lekarzy specjalistów. Powód? W przyszpitalnych przychodniach brakuje kardiologów, neurologów, okulistów i alergologów. Zapisy przyjmowane są na przyszły rok, a i tu trzeba być czujnym, by zająć miejsce w kolejce oczekujących. Rodzice powinni uzbroić się w cierpliwość albo zapłacić za prywatne wizyty. - To oburzające, bo okazuje się, że naszych pociech nie ma kto leczyć - mówią zdenerwowani.

Najnowsze z działu

IDOLKA

Opadły nam szczęki, gdy zobaczyliśmy, kto wsiadł do autobusu w Warszawie! "W makijażu jak osiemnastka"

RODZINA ZABRAŁA GŁOS

Wiemy, co robił Łukasz Ż. tuż po wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Wstrząsające zeznania rodziny rannej Pauliny

TAJEMNICZE ZABÓJSTWO

Kim jest ta kobieta w złotych trzewikach? Osiem lat śledztwa w sprawie tajemniczej śmierci w garażu w Warszawie

DRAMAT POD WARSZAWĄ

Tragiczny wypadek na trasie S7. Nie żyje rowerzysta. "Potrącił go kierowca przewożący leki"

TRAGICZNE INFORMACJE

Pożar bazarku w Warszawie. Całkowicie spłonęło 12 budek sprzedażowych. "Przyczyny nie są znane"

W całej stolicy tylko cztery przyszpitalne poradnie oferują specjalistyczną opiekę dla dzieci. Niestety, większość z nich najbliższe wolne terminy ma, ale dopiero... w 2012 roku. - Zapisy są, ale na styczeń - słyszą w okienkach załamani opiekunowie. - Te kolejki są zdecydowanie za długie - denerwuje się Sylwia Christowa (26 l.), mama 5-letniego Michała. I po chwili dodaje: - Nie może być tak, że nawet do chirurga czeka się miesiąc, podczas gdy powinien on udzielić pomocy od razu.

Podobnie jest z wizytą u kardiologa i alergologa. W więkoszości przychodni zapisy na ten rok już się skończyły. Z cudem graniczy również tegoroczna wizyta u neurologa. W przychodni przy al. Wyzwolenia zostało dosłownie kilka wolnych terminów. Dlaczego co roku jest ten sam problem i brakuje miejsc w poradniach? - Każda placówka medyczna ma określony budżet. Dlatego tak powinna zaplanować wizyty w poradniach specjalistycznych, by równomiernie przez cały rok wykorzystywać środki finansowe z NFZ. Wówczas nie byłoby większych problemów z brakiem miejsc - tłumaczy Wanda Pawłowicz, rzecznik mazowieckiego oddziału NFZ.