W tym tygodniu Zarząd Transportu Miejskiego ogłosił, że od poniedziałku 16 stycznia likwidacji ulegnie linia ekspresowa E-2, która łączyła Bemowo ze Śródmieściem oraz Wilanowem. Popularny autobus był doskonałym rozwiązaniem dla pasażerów, ponieważ po uruchomieniu buspasa na Górczewskiej nie stał w korkach.
Miał on jednak podzielić los zlikwidowanych wcześniej ekspre-sówek: E-1, E-3, E-5 i E-6. Dlatego w jego obronie stanął burmistrz dzielnicy Bemowo Jarosław Dąbrowski (36 l.), który dzięki interwencji w Ratuszu zdołał linię uratować.
- Pani prezydent poprosiła ZTM o wszystkie za i przeciw. Dużo argumentów przemawiało, aby "Edwarda" jednak zostawić - mówi "Super Expressowi" Bartosz Milczarczyk (30 l.), rzecznik Ratusza.
Co z liniami E-4 i E-8?
Wciąż nie wiadomo jednak, co będzie z ekspresówkami E-4 i E-8 kursującymi na Białołękę. Po otwarciu mostu Północnego mają one również zostać zlikwidowane. W zamian na ulice wypuszczona zostanie "404".
- Każdym autobusem jeżdżą ludzie, a urzędnicy o tym zapominają - oburza się Katarzyna Czarnecka (30 l.), mieszkanka Białołęki.
- Nie dojeżdżamy tylko do metra, ale również do pracy i na uczelnie, które znajdują się też na trasach linii ekspresowych - mówi z kolei Łukasz Cieplak (27 l.).
A co na te argumenty ZTM? - Jeśli trafią do nas jakieś uwagi od pasażerów, to oczywiście je wnikliwie i dogłębnie przeanalizujemy - mówi Igor Krajnow (33 l.), rzecznik ZTM. Uwagi można zgłaszać pod warszawskim numerem infolinii ZTM: 194-84 lub w Internecie pod adresem www.ztm.waw.pl.