Warszawiacy mieli wczoraj jeden plan: uświadomić radnym i urzędnikom, że bez zmiany zasad wykupu lokali komunalnych wiele osób nie zdąży skorzystać z obowiązującej tylko do końca roku 90-procentowej zniżki.
- Urzędnicy utrudniają ten wykup jak mogą - mówi Katarzyna Buks (41 l.), która o wykup lokalu w Śródmieściu stara się od lat 90.
Z wielkimi transparentami czekali na dyskusję na temat uchwały złożonej przez SLD. Lewica, sprzeciwiająca się z zasady wyzbywaniu się majątku miasta, chciała wprowadzenia do mających wejść w życie w styczniu przepisów gwarancji dla lokatorów, którzy wystąpią z wnioskami do końca tego roku.
Zasada byłaby prosta - to data złożenia wniosku, a nie jak dziś wyceny mieszkania kwalifikuje do nabycia lokalu ze zniżką. Niestety PO, która zgodziła się na zajęcie się tematem, zapowiedziała, że projekt odrzuci.
- Temat jest ważny, dlatego rozmowa jest potrzebna, ale zmiany są bezzasadne - tłumaczy Jarosław Szostakowski (45 l.), szef klubu PO w radzie miasta. - Zaskarżymy te przepisy - mówią lokatorzy.