WSA rozpatrywał skargę Rzecznika Praw Obywatelskich oraz grupy mieszkańców na uchwalone w 2011 roku przez radnych przepisy regulujące zasady wykupu lokali komunalnych w stolicy. Nowa uchwała drastycznie ograniczyła dotychczasowe prawa lokatorów. Zniosła korzystne 90-procentowe bonifikaty. Zakazała występowania o wykup osobom, które pięć lat wstecz otrzymywały dodatek mieszkaniowy, korzystały z ulg w czynszu albo dostawały zasiłek. Określiła też zasady rozkładania spłat mieszkań na raty i udzielania bonifikat.
Zobacz: Warszawa. Coraz bliżej remontu trasy z Nadarzyna
RPO uznał tę uchwałę za dyskryminującą część mieszkańców, niezgodną z konstytucją, ustawą o samorządzie i ustawą o gospodarce nieruchomościami. I zaskarżył, wspólnie z mieszkańcami Wawra, Śródmieścia i Pragi-Południe.
Sąd uchylił jednak tylko dwa zapisy w tej uchwale. - Nie można różnicować najemców ze względu na ich sytuację osobistą i ograniczać osobom niezamożnym prawa do nabycia lokalu. Rada miasta przekroczyła tu swoje uprawnienia - stwierdzili sędziowie. WSA uznał też, że radni nie mieli prawa decydować o rozkładaniu płatności na raty - ta decyzja każdorazowo należy do prezydenta miasta.
Wyrok jest nieprawomocny. I jest duża szansa, że zaskarżą go obie strony. Cieszyć może się z niego bowiem tylko jedna grupa najemców - tych z zasiłkami i długami. - Dla mnie to szansa na wykup, której nie miałem, bo pobierałem zasiłek mieszkaniowy. Ale zamiast 35 tys. zł,
będę musiał zapłacić za mieszkanie około 100 tysięcy, bo wykup odbędzie się już na nowych zasadach - mówi Andrzej Skóra (77 l.) z Pragi-Północ, który przysłuchiwał się rozprawie. - To dopiero początek walki - przyznaje Katarzyna Buks z Ruchu Obrony Lokatorów. - Pewnie będziemy skarżyć tę decyzję, bo nie rozwiązuje ona wielu problemów. Choćby zmiany bonifikat - zapowiada.
Miasto czeka jeszcze na uzasadnienie wyroku.