Ciało w wodzie zauważył spacerujący wzdłuż rzeki przechodzień i to on zadzwonił na policję. - Trudno na razie cokolwiek więcej powiedzieć. Kobieta nie ma żadnych widocznych obrażeń. Staramy się ustalić jej tożsamość - tłumaczy oficer dyżurny Komendy Stołecznej Policji.
Zobacz też: Warszawa. Znaleźli gnijące zwłoki w pustostanie! Śmierć naturalna czy morderstwo?
Na razie nie wiadomo, czy 54-latka sama utonęła, czy ktoś jej w tym pomógł. Być może popełniła samobójstwo. Dokładną przyczynę śmierci śledczy poznają po przeprowadzeniu sekcji zwłok.