Tak się zaczął zaplanowany na niedzielę protest rolników - jeden z wielu planowanych na 13 grudnia, w 39. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. Rolnicy przyjechali na ulicę Mickiewicza, jednak nie udało im się podjechać pod dom prezesa PiS, gdyż ten był szczelnie otoczony policją. To jednak nie powstrzymało protestujących.
"Oczywiście prywatna ochrona za pieniądze podatników czuwa. Pod jego willę nie dało się podjechać. Tyle policji, że ojoj... Ale jak wyjrzy dobrze przez okno to zobaczy" - czytamy na facebookowym profilu Agrounii.
To zdaniem protestujących, podziękowanie dla Jarosława Kaczyńskiego za to, że nie dba o rolników. Protest jest pokłosiem m.in. tzw. "piątki Kaczyńskiego", projektu ustawy, który mocno uderzyłby nie tylko w branżę futerkową, ale całe rolnictwo. Rolnicy protestują również przeciwko obostrzeniom, m.in. zamknięciu gastronomii, z powodu którego rolnicy ponoszą ogromne straty.