- Straż miejska jest informowana przez mieszkańców co kilka dni o strasznym fetorze, który rozprzestrzenia się wokół kompostowni i góry śmieci. I nie reaguje. Powiadamialiśmy kolejne służby, urząd miasta, WIOŚ, sanepid. Niestety, bez odzewu, jesteśmy pozostawieni samym sobie - mówi Bogdan Bajak ze stowarzyszenia Czyste Radiowo. Dlatego mieszkańcy postanowili wyjść na ulice i w ten sposób zwrócić uwagę prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Przeczytaj też: Warszawa. Tramwajarze sparaliżują Bemowo
- To ona jedna może sprawić, że kompostownia zostanie zamknięta. I tego oczekujemy - mówią mieszkańcy. Prezydent Warszawy na razie zadeklarowała tylko, że z końcem 2016 roku zostanie zamknięte wysypisko. Kompostownia - która śmierdzi najbardziej - ma nadal funkcjonować.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail