Budowa II linii metra na Pradze doprowadza już jej mieszkańców do szału. Na spotkaniu u burmistrza Pragi-Północ Piotra Zalewskiego (48 l.) dali temu wyraz.
- Wciąż jesteśmy niepewni o nasz dalszy los - mówi "Super Expressowi" pan Robert Wieczorek, mieszkaniec kamienicy. - Lokator, który mieszka nade mną, został eksmitowany, a ja mam takie same dziury jak on i wciąż nie wiem, czego się spodziewać. Najpierw nadzór budowlany poinformował mnie, że stan budynku nam zagraża, a teraz, że nie. Naprawiło się samo? - pytał.
Ewa Goduń, przewodnicząca wspólnoty apelowała, aby budynek został zabezpieczony, bo szpary w ścianach wciąż się powiększają. Przedstawiciele AGP, które jest odpowiedzialne za budowę, próbowali mieszkańców uspokoić.
- Mamy ekspertyzy, które mówią, że konstrukcji budynku nic nie zagraża - mówi Paweł Skorupa, inżynier z konsorcjum AGP.
Udało się ustalić, że obie strony powołają niezależnego eksperta i jego raport będzie decydujący. Konserwator zabytków, pod którego opieką jest kamienica, ma zdecydować o rodzaju napraw. Mieszkańcy mają jednak obawy, że to może się przeciągnąć aż do końca budowy, a oni wciąż będą żyli w strachu.