O sytuacji państwa Organiściaków "Super Express" pisał w zeszłym tygodniu. Wtedy też po ulewnym deszczu posesja, na której mieszkają, została podtopiona. Po czwartkowej nawałnicy woda znowu przeciekła przez dziurawy wał i podeszła pod dom. - Żyjemy w ciągłym strachu. Jeśli nie przestanie padać, wały w kanale burzowym puszczą i woda zaleje nie tylko nasz dom, ale sąsiednie osiedla - mówi pani Teresa.
W środę rano wały kanału burzowego oglądali urzędnicy. - Byli zaskoczeni, że kanał jest w tragicznym stanie - denerwuje się Stanisław Organiściak.
- Poprawiamy projekt techniczny. Jeśli aura będzie sprzyjała, remont części wału rozpocznie się we wrześniu. Pozostałe 300 metrów naprawimy dopiero w następnym roku - informuje Roman Bugaj, rzecznik MPWiK. Do tego czasu mieszkańcy ulicy Rzodkiewki i Arbuzowej muszą radzić sobie sami.