W dzielnicach rozpoczęły się dyskusje nad blisko 2,3 tys. projektów, zgłoszonych do sfinansowania z 51-milionowej puli przeznaczonej na 2016 rok w ramach budżetu partycypacyjnego, czyli takiego, w którym decydują mieszkańcy w głosowaniu. Duża część pomysłów to nie są - jak można by się było spodziewać - wizje upiększania miasta, a zaledwie łatanie podstawowych potrzeb inwestycyjnych: remonty w szkołach na osiedlach i ulicach.
Szkoła podstawowa przy ul. Olbrachta na Woli spróbuje wyremontować toaletę, którą uczniowie zaczynają omijać ze wstrętem (koszt - 61 tys. zł). Mieszkańcy Ochoty zgłosili potrzebę ustawienia ekranów akustycznych w Al. Jerozolimskich, bo od Zarządu Dróg Miejskich takiej inwestycji nie mogą się doczekać (150 tys.), mieszkańcy Białołęki chcą parkingu Parkuj i Jedź na Płudach (240 tys. zł). Kolejne grupy chcą remontu ul. Baltazara (150 tys. zł), Norwida (180 tys. zł) czy poszerzenia ul. Sowińskiego (100 tys. zł). Mieszkańcy Wesołej domagali się bezskutecznie budowy latarni na kilku osiedlowych uliczkach, w końcu sami zgłosili projekt oświetlenia ul. Wierzbowej (79 tys. zł).
- To wstyd, że musimy wyręczać urzędników! Ale co zrobić, gdy o nas zapominają - rozkłada ręce mieszkanka Wesołej Stefania Jastrzębska (67 l.). Niektórzy postanowili poprawić to, co urzędnikom nie wyszło. "Zielona Świętokrzyska" to plan zamiany wielkich donic z rachitycznymi drzewkami na kwiatowe rabaty i zwykłe, naturalne trawniki oraz posadzenie drzew tam, gdzie rosły przed remontem Świętokrzyskiej. Koszt projektu - 746 tys. zł.
- Urzędnicy nieoficjalnie przyznają, że nie poświęcili należytej uwagi wizualnej stronie remontu ul. Świętokrzyskiej. A budżet partycypacyjny jest m.in. po to, by mieszkańcy wskazali urzędnikom, że trzeba coś zmienić i naprawić to, co się ewidentnie nie podoba - mówi mieszkaniec Śródmieścia Grzegorz Walkiewicz, były radny, pomysłodawca posadzenia drzew i kwiatów na Świętokrzyskiej.
Zobacz: Warszawa. Podyskutuj o projektach
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail