Z powodu niskiego stanu rzeki barka z wielkim przęsłem utknęła na początku czerwca w Świniarach między Płockiem a Wyszogrodem. W weekend udało się ruszyć ale tylko do miejscowości Kępa Polska. Tam barka na razie utknęła.
Tymczasem czasu na budowę jest coraz mniej. Drogowcy głowią się jak ominąć płycizny, pomysłów jest już kilka: można przyspawać do barki dodatkowe pontony i próbować pogłębiać dno Wisły.
Przeczytaj koniecznie: WYPADEK na trasie WARSZAWA - POZNAŃ: Pociąg zabił dwóch pracowników PKP. Ruch wstrzymany nawet na 2 GODZINY
Stan wody w rzece jest niski - w weekend w Warszawie wynosił poniżej 1,3 metra. Barka transportująca przęsło potrzebuje minimum 1,8 metra. Żeby poziom się podniósł, musiałyby wystąpić bardzo silne opady na południu Polski. Ale na razie nic nie zapowiada takiego deszczu.
Jak pisze ŻW, kapitan barki dostał od wykonawcy mostu polecenie dotarcia na miejsce jak najszybciej bez względu na koszty.