Przeprowadzona w 2005 roku rewitalizacja wieżyc mostu Poniatowskiego kosztowała około 6 milionów zł. Teraz okazuje się, że remont był wielką niedoróbką. Wszystko przez tandetne wykonanie prac. Przekonali się o tym reporterzy "Super Expressu", którzy na własne oczy zobaczyli, jak postępuje degradacja tych zabytkowych obiektów.
Przeczytaj koniecznie: Most Północny potrzebny od zaraz
Więcej
https://www.se.pl/wiadomosci/lokalne/warszawa/most-ponocny-potrzebny-od-zaraz-aa-ow75-STot-PKUj.html
Odpadają tynki, wieże pękają, a gzymsy się kruszą. Wybite szyby w oknach odstraszają przechodniów. Ale o tym, w jak złym stanie technicznym są wieżyce, przekonaliśmy się dopiero, wchodząc do środka. Nie mieliśmy z tym żadnego problemu - wieża znajdująca się najbliżej Stadionu Narodowego zajmowana jest przez bezdomnych, którzy zrobili tu sobie nielegalną noclegownię. Weszliśmy do środka. Od razu naszym oczom ukazał się obraz nędzy i rozpaczy. Wszędzie dyndały kable. Na klatce schodowej ze ścian odpadają tynki. Sufity i ściany pożera już grzyb. W środku nie ma prądu, za to walają się puste butelki, setki niedopałków, brudne szmaty, śpiwory i gruz. Śmierdzi stęchlizną.
Więcej
https://www.se.pl/wiadomosci/lokalne/warszawa/mostem-ponocnym-prosto-w-korki-aa-5vtN-zURF-nYEt.html
Korozja zżera natomiast kute z żelaza balustrady mostu. Zardzewiałe są także przęsła. A ohydne latarnie szubieniczki jeszcze długo zostaną takie, ponieważ projekt przywrócenia takich lamp, jakie były przed I wojną światową, okazał się wadliwy. Tego typu latarnie nie dawałyby w ogóle światła.
Patrz też: Warszawa: Mostem Północnym prosto w korki!
- W przyszłym roku odnowione zostaną elementy konstrukcji stalowych mostu - mówi Urszula Nelken (47 l.), rzecznik Zarządu Dróg Miejskich. - Żeby przeprowadzić naprawę wieżyc, musimy przygotować nowy projekt, który zaakceptuje konserwator zabytków - dodaje. Kierowcy są zirytowani. - Drogowcy znów coś spartolili. Tak nie powinno być - denerwuje się Piotr Kamiński (32 l.) z Ursusa.