Dziś, w sobotę o godz. około 7 rano tramwajem jechali pasażerowie bez maseczek. - Trzy osoby jechały tym tramwajem - informuje Gabriela Putyra, oficer prasowy stołecznej policji Czy są jakieś przepisy? - Nie ma przepisów dot. kontroli liczby pasażerów i maseczek. - informuje Karolina Gałecka, rzecznik warszawskiego ratusza. Na każdym kroku komunikaty w komunikacji miejskiej przypominają pasażerom, żeby zasłaniać nos i usta. Ci dwaj się do tego nie dostosowali. Wyszła do nich nawet motornicza z grzeczną prośbą o założenie maseczek, aby inni pasażerowie tramwaju czuli się komfortowo.
Cała sytuacja miała miejsce w tramwaju linii 25, który jechał w kierunku Okęcia. - Na przystanku Dworzec Centralny doszło do awantury, ponieważ motornicza zwróciła uwagę, że kilku pasażerów nie miało założonej maski. Ci pasażerowie na przystanku uszkodzili wycieraczkę tramwaju. Motornicza wyszła z kabiny i została pobita - relacjonuje rzecznik Tramwajów Warszawskich, Maciej Dutkiewicz. - Zaczęło się od wyzwisk, a skończyło na dotkliwym pobiciu i złamanej nodze motorniczej. - informuje Karolina Gałecka. Kobieta trafiła do szpitala. - Motornicza jest pod opieką psychologa współpracującego z Tramwajami Warszawskimi i będzie dochodzić do siebie na zwolnieniu lekarskim. - informuje Maciej Dutkiewicz, rzecznik Tramwajów Warszawskich. - Z trzech sprawców zatrzymano jednego. Miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie i trafił do izby wytrzeźwień - informuje Gabriela Putyra ze stołecznej policji. Policjanci próbują teraz ustalić tożsamość dwóch pozostałych pasażerów.