Dla pasażerów tramwaju linii 27 piątkowa podróż zakończyła się w nieoczekiwany sposób. Na Kercelaku motorniczy zatrzymał pojazd. Wezwał służby, bo według informacji od dyspozytora ruchu w wagonie była pasażerka z COVID-19. Gdy pozostali podróżni dowiedzieli się jaki jest powód zatrzymania maszyny, zaczęli w popłochu z niej uciekać. Na miejscu zjawiła się policja oraz pogotowie. - Ta pasażerka miała ok. 30 lat, miała ze sobą walizkę, tak jakby wróciła właśnie z podróży bądź miała w niej rzeczy do szpitala- opowiada nam świadek zdarzenia. Pracownicy Tramwajów Warszawskich potwierdzają, że ta pasażerka jechała tramwajem do szpitala.
Jak poinformował nas Tomasz Oleszczuk, oficer prasowy policji funkcjonariusze zajęli się udrożnieniem ruchu drogowego, zablokowanym przez zatrzymany tramwaj. Kobietą zajęły się odpowiednie służby. Według informacji służb.
- Kobieta przyjechała z zagranicy ( nie wiemy skąd) testy na Covid 19 miała pozytywne, szukała pomocy i nie mając tej pomocy i nie wiedząc jak ją zdobyć wsiadła do tramwaju i jechała szpitala zakaźnego przy ul. Wolskiej. Informacja o niej trafiła do dyspozytora Tramwajów Warszawskich. Namierzyliśmy ten tramwaj, zatrzymaliśmy, ostatecznie przyjechała na miejsce policja i pogotowie ratunkowe. Wszystko zostało przeprowadzone zgodnie z procedurami wprowadzonymi kilka kilka miesięcy temu. Motorniczy zostanie poddany kwarantannie, choć był w kabinie. Tramwaj został odholowany do zajezdni, ustawiony na bocznym torze i odkażony w nocy z piątku na sobotę - opowiada Dariusz Dutkiewicz z Trawmajów Warszawskich.