Sklep przez ponad godzinę był ogrodzony biało-czerwoną taśmą. Okoliczni mieszkańcy nie byli informowani przez funkcjonariuszy o powodach takiego stanu rzeczy. Prawdopododbnie mundurowi chcieli uniknąć niepotrzebnej paniki przy tego typu wezwaniach.
Około 15:30 zakończono przeszukiwanie delikatesów. Alarm bombowy okazał się być fałszywy. Klienci na ponowne otwarcie sklepu musieli poczekać jeszcze godzinę.