Dziś okolice Dworca Gdańskiego nie należą do najpiękniejszych. Owszem, jest to duży punkt przesiadkowy, ale sama hala główna raczej nie jest wizytówką okolicy. To ma się zacząć zmieniać już niedługo. PKP porozumiały się z firmą Ghelamco, która wykona tu kompleks biurowo-usługowy z prawdziwego zdarzenia. Przy okazji sam budynek dworcowy przejdzie modernizację na miarę XXI wieku, a wokół niego powstanie 10 budynków. Niestety, warta ok. 1,5 miliarda złotych inwestycja boryka się z problemem działki, na której teraz jest myjnia i parking. Teren wydzierżawiła od PKP firma Marvipol. Poprzednie władze podpisały aneks do umowy i deweloper wynajmuje grunt na tym atrakcyjnym terenie za 10-krotnie niższą niż rynkowa stawkę. I to do 2026 roku!
Kolejarze podjęli już zdecydowane działania. - Złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury dotyczące umowy na dzierżawę. Istnieje podejrzenie, że została ona nielegalnie przedłużona o 20 lat. Nasze wątpliwości budzą pełnomocnictwa osób, które podpisały dokument, jak i samo tło ich zawarcia - tłumaczy Jarosław Bator, dyrektor zarządzający ds. nieruchomości w PKP SA. Pod dokumentem miałby się podpisać jeden z członków zarządu, który nie miał prawnego tytułu do podjęcia takich decyzji.
Czytaj: Monstrualny korek na Trasie Siekierkowskiej: wywróciła się przyczepa samochodu terenowego
Firma Marvipol nie ma sobie nic do zarzucenia. - Marvipol ma prawo do użytkowania działki przy Dworcu Gdańskim do 2026, co jednoznacznie i jednogłośnie potwierdził sąd arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej. Umowa ta jest nierozwiązywalna - mówi Maciej Gnoiński, pełnomocnik Zarządu Marvipolu.
Kolejarze jednocześnie uspokajają. W razie negatywnej dla kolejarzy opinii prokuratury sporna działka zostanie zabudowana w ostatnim etapie.
Wiadomości se.pl na Facebooku