Warszawa. Na obwodnicę poczekamy 10 lat!

Choć oficjalne decyzje jeszcze nie zapadły, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przygotowała opracowanie, z którego wynika, że w 2020 roku stolica nie doczeka się domknięcia obwodnicy Warszawy. Nie będzie więc ani trasy ekspresowej przez Wesołą, ani tunelu pod Ursynowem, który stanowi najdroższą część inwestycji, szacowanej łącznie na ponad 9 mld zł. W Ministerstwie Transportu, które dzieli pieniądze z unijnego budżetu na lata 2014-2020, trwają bowiem analizy, czy bardziej opłacalną inwestycją od tej warszawskiej nie będzie czasem trasa wokół Gdańska i Via Baltica na Litwę.

Kierowcy z Warszawy nie kryją złości. - To niesłychany skandal - oburza się Jan Kubiak (74 l.), taksówkarz. - Zamiast przyznawać sobie ogromne nagrody, członkowie rządu powinni zająć się problemami Polaków, a już przede wszystkim infrastrukturą drogową. Warszawa to jedna z nielicznych stolic bez obwodnicy, to prawdziwy wstyd! - denerwuje się kierowca. Wiceprezydent stolicy Michał Olszewski (36 l.) i marszałek Mazowsza Adam Struzik (56 l.) zaniepokojeni doniesieniami podpisali w tym tygodniu wspólny apel do Ministerstwa Transportu. Chcą, by resort uwzględnił szczególną rolę Warszawy i wpisał stolicę i jej obwodnicę do Transeuropejskiej Sieci Transportowej. To pomogłoby w uzyskaniu unijnych funduszy, ale nie z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, jak dotychczas, lecz z Funduszu Spójności. - Tylko pieniądze unijne na kluczowe inwestycje transportowe na terenie Warszawy i Mazowsza pozwolą nam skutecznie realizować te przedsięwzięcia - mówią jednym głosem Olszewski i Struzik.

Apele lokalnych decydentów mogą być nieco spóźnione. Jest ryzyko, że minister transportu Sławomir Nowak okaże się lokalnym patriotą i mając do wyboru Warszawę i Gdańsk, skieruje strumień pieniędzy na rodzinny okręg. Na razie minister Nowak stwierdza oględnie: - Obwodnica Warszawy to nie jest łatwy temat... I podkreśla zbyt wysokie koszty inwestycji.

Zobacz: Warszawa. Obwodnica zablokowała Puławską