Skrzyżowanie Zamoyskiego z aleją Zieleniecką, sam środek Pragi. Łychy koparek zmiatają z powierzchni ziemi blaszane stragany bazarku. Dookoła walają się papiery, kawałki podartych szmat i puste butelki. Mieszkańcy Pragi przychodzą tu i z żalem oglądają pobojowisko.
Patrz też: Inauguracja na Legii zagrożona - trybuny nowego stadionu nie powstaną w terminie
A nad nimi gigantyczny plac budowy. Monstrualne betonowe wieże klatek schodowych zapierają dech w piersiach. Prace idą błyskawicznie i las wysokich dźwigów nanosi już trybuny na konstrukcję Stadionu Narodowego! Do tego potrzeba było wyjątkowego sprzętu – montaż elementów wykonuje 400-tonowy dźwig kratowy! – Część konstrukcji jest już prawie gotowa i praktycznie lada moment będzie można na niej instalować krzesełka – mówi Karolina Szydłowska z firmy Alpine, która buduje Stadion Narodowy.
Warszawiacy są jednak sentymentalni. – Szkoda, że zlikwidowali nam ten bazar. Przychodziliśmy tutaj często całą rodziną. Kupowałam tu kosmetyki, ubrania dla siebie, męża i dzieciaków – mówi Anna Panas (24 l.), kosmetyczka z Pragi. Ale nie ma co narzekać. Kupcy w większości już dawno przenieśli się przecież na Radzymińską i Bakalarską.