W sobotę, po godz. 11.00 mieszkańcy Bielan mogli zaobserwować prawdziwy policyjny pościg na swoich ulicach. - Dostaliśmy zgłoszenie, że na skrzyżowaniu ulic Wólczyńskiej i Conrada doszło do kolizji z udziałem ośmiu pojazdów. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że kierowca jadąc uszkodził prawidłowo zaparkowane auta i na ul. Kwitnącej porzucił swój samochód i zaczął uciekać – stwierdził Piotr Świstak z Komendy Stołecznej Policji. Według relacji świadków szaleniec w trakcie ucieczki zgubił buta i uciekł tylko z jednym.
Prezydent Chełma uczy Trzaskowskiego jak obniżać opłaty
Policjanci od razu rozpoczęli pościg. - Na miejsce został wezwany pies tropiący. Około godz. 12.30 udało się zatrzymać zbiega. Został przebadany na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu. Był trzeźwy, jednak zachodziło podejrzenie, że może być pod wpływem środków odurzających. Policjanci odwieźli więc zatrzymanego do szpitala na badania. Potem sprawę przejęli już policjanci kryminalni – podsumował Piotr Świstak.
Gwałtowny wzrost zakażeń w Warszawie. Trzaskowski ZAMKNIE stolicę?!