Zarówno pani prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz (60 l.), jak i prezes metra Jerzy Lejk (58 l.) obiecywali mieszkańcom złote góry i rychłe zakończenie prac w zalanym tunelu. Prace przy wypełnieniu pustki po awarii na budowie stacji Powiśle miały się zakończyć 15 grudnia. Zostało raptem 11 dni, a sytuacja wciąż nie jest jasna. - Postaramy się dotrzymać tego terminu - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Mateusz Witczyński (28 l.), rzecznik konsorcjum AGP budującego II linię metra. - Wciąż do zrobienia są ściany przyszłej stacji i łącznika, który ma przebiegać pod tunelem - wylicza rzecznik. To jednak tylko część obowiązków, jaka spoczywa na wykonawcy. Po zakończeniu tych prac trzeba jeszcze zebrać wszystkie dokumenty i dopiero wtedy rozpoczną się procedury odbioru. - Póki co żadne dokumenty do nas nie spłynęły - informuje Jaromir Grabowski (48 l.), wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego. - Jesteśmy z wykonawcą w stałym kontakcie - dodaje. Krzysztof Malawko (56 l.) z warszawskiego metra nie chce podawać nowego terminu, w którym kierowcy pojadą Wisłostradą. - Musimy być pewni, że jest już wszystko dobrze - tłumaczy rzecznik.
Szans nie ma również na szybkie załatwienie spraw tramwaju na Tarchomin. Wciąż w lesie są prace przy budowy linii do Winnicy, bo co chwila wpływają nowe odwołania od decyzji środowiskowej. Wiadomo, że na początku przyszłego roku pasażerowie pojadą z Młocin tylko do prowizorycznej pętli przy ulicy Nagodziców. Ale nawet nie będą mogły tam zawrócić, dlatego miasto kupiło tramwaje dwukierunkowe. Dalsza trasa do ul. Mehoffera i osiedla Winnica to wielka niewiadoma, bo trasa ma być zbudowana między blokami. Najwięcej dyskusji wywołuje przebieg trasy między ul. Dzierzgońską a Modlińską, bo tam co chwila składane są kolejne protesty. Zarząd Transportu Miejskiego obiecuje jednak, że pierwszy tramwaj pojedzie tu wiosną 2014 roku, czyli ponad rok później niż i tak opóźniona linia przez most Marii Skłodowskiej-Curie.