Wspólny patrol "Super Expressu" i Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego Komendy Stołecznej Policji pokazał, że mimo ostrzeżeń warszawiacy nie uważają na kieszonkowców. Dziewczyna, którą zauważyliśmy na peronie metra Centrum, szła z rozpiętą torbą z portfelem i telefonem niemal na wierzchu. Wystarczył moment i policjanci wkleili jej do środka karteczkę akcji "Nie daj się złowić". Dziewczyna, której chwilę później uświadomili zagrożenie, była zszokowana. - Nie sądziłam, że tak łatwo można mnie okraść - stwierdziła Karolina Kamuda (19 l.), natychmiast zapinając torbę.
Takich jak ona podczas patrolu z WWP oblepiliśmy wielu. - Niezapięta albo noszona z tyłu torba aż się prosi, by sięgnąć do niej ręką. Podobnie jest z portfelem, który mężczyźni noszą w tylnej kieszeni, albo telefonem w zewnętrznej kieszeni płaszcza - mówi mł. asp. Wioletta Szubska (38 l.) z Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego.
Zobacz też: Tak działają kieszonkowcy - WIDEO. Tylko w Super Expressie policjanci zdradzają sztuczki kieszonkowców
Policjanci przestrzegają, by nie eksponować pieniędzy ani sprzętu, który mamy, a torebkę najlepiej nieść przed sobą i nie spuszczać jej z oka. O stosowaniu się do tych zasad przypomina akcja "Nie daj się złowić", a teraz jej wielkanocna odsłona "Nie daj się zrobić w jajo". Bo właśnie teraz zaaferowani przygotowaniami do świąt jesteśmy dla złodzieja najłatwiejszym łupem.
Polub nas na Facebooku